Wstałam i poszliśmy aby ukryć się od tajemniczych stworów. Z którymi nie raz już miałam do czynienia. Wzdrgnęłam jak usłyszałam ryk jednego.
- Dzięki że mi pomogłeś.- podziękowałam.
- Nie ma za co.- powiedział.
- Ale i tak poradziłabym sobie sama.- parsknęłam.
- Nie wątpię...- przewrócił oczami.
- Chcesz się założyć?!- uśmiechnęłam się zawadiacko.
- No to może jakiś konkurs?- zaproponował.
- Kto zabije więcej potworów ten... WYGRYWA!!!- krzyknęłam.
Alexander?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz