-Żyje się tylko raz-pomyślałam i skoczyłam za nim.Wiatr szumiał mi w
uszach.Słońce przyświecało na moją głowę wystawioną z wagonu.Pomyślałam
że jedziemy nad morze i tak też było.Jechaliśmy około godziny i
wyskoczyliśmy z pociągu przed stacją.
-Fajnie,że wpadłeś na taki pomysł -powiedziałem do Damon'a.
Już po chwili ujrzeliśmy morze.Nigdy tutaj jeszcze nie byłam.Piasek
przyjemnie grzał mi łapki.Od dawna nie czułam się tak
szczęśliwa.Pobiegłam do wody i zamoczyłam się po brzuch.
-Byłeś kiedyś nad morzem?-spytałam psa stojącego za mną.
Damon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz