Kroczyłam wąską dróżką przy strumyku Forest Stream. Rozmyślałam o... Abby. Mojej dawnej przyjaciółce. Dawnej. Pocieszała mnie myśl, że ona może mi teraz tylko pozazdrościć. Męża, dzieci, przyjaźni z Alfą i Gammą. Wcześniej mnie porzuciła, a teraz co? Niby wszystko dobrze. Ale ja pamiętam. Pamiętam, co mi zrobiła. I niech sama sobie teraz pocierpi. Ruszyłam w drogę powrotną do Centrum Sfory.
* 25 minut później *
Widziałam już swoją jaskinię, gdy przed oczami mignęła mi Abby.
- Hejka! - zawołała. Zignorowałam ją.
- Co się stało? - spytała.
- Co się stało? Nie pamiętasz?! - wrzasnęłam.
Choleryczka xD
- Nie - zdziwiła się. To przebrało wszelką miarę. Skok, szarpnięcie, ugryzienie, itd... Zostawiłam krwawiącą suczkę na ziemi i odeszłam powoli.
Abby?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz