sobota, 30 maja 2015

Od Diego

Spacerowałem ulicami miasta. Ten szum... Doprowadzał mnie do zawrotów głowy. Cały czas ludzie się zatrzymywali i przypatrywali się mi. Co we mnie takiego niezwykłego? Może to, że jestem czarny? Nie wiem. Każdy chciał mnie złapać.. ale uciekałem lub gryzłem. Miałem tego dość.Pobiegłem przed siebie do lasu. Cisza i spokój. Położyłem się na stercie liści i zacząłem rozmyślać.Może by tak znaleźć jakieś schronienie?Sforę... Nigdy w niej nie byłem, ale to zmienię. Tylko gdzie ja znajdę taką, która mnie przyjmie? Nie wiedziałem.Po jakimś czasie zasnąłem.. Obudziły mnie ciepłe promienie słońca. I jakiś cień, który srał przede mną.Ostrożnie otworzyłem oczy. Obok mnie siedziała suczka i bacznie mi się przyglądała.
- Już się bałam, że nigdy się nie obudzisz - powiedziała
Wstałem i otrzepałem sierść z liści.
- Ale się obudziłem-odpowiedziałem
- Widać...co tu robisz?-spytała
- A co mam robić?
- No..Jesteś na terenach sfory...
- Sfory!?
- Psiego Uśmiechu-wyszeptała
- Akurat..a tak w ogóle to jestem Diego - przedstawiłem się
- Jestem.......

Jakaś suczka?

Brak komentarzy: