Zaprowadziłem suczkę do Mashine. Ten od razu się zgodził i kazał mi pokazać jej jaskinię.
-Czemu cię zostawili? - Zapytałem.
-Nie wiem...-Powiedziała cicho.
Wygląda na cichą i skrytą suczkę...Ale co mi tam!
-Jestem Vincent. - Uśmiechnąłem się odwracając w jej stronę łeb. Przez chwilę stała w milczeniu.
-Alana....
Doszliśmy do jej jaskini.
-Tu będziesz spać. - Pokazałem łapą.
-Aha...- Powiedziała i weszła do środka.
Odetchnąłem i podreptałem poszukać Ingram. Siedziała sobie ze Skyres i Video na kamieniu.
-Co robicie? - Zapytałem.
Psy się wystraszyły i gwałtownie odwróciły.
-Vincent! Nie strasz! - Warknęła Skyres.
Spuściłem łeb i poszłem do domu. Rankiem przed moją jaskinią zobaczyłem
sylwetkę psa. Szybko wybiegłem na zewnątrz i zobaczyłem.....
Alana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz