Zdziwiła mnie.
- Też Ciebie bardzo lubię - powiedziałem z uśmiechem.
Przytuliłem ją i poszliśmy dalej. Zaczęło robić się ciemną, ale najpierw usiedliśmy nad rzeką Jafiszof. Było super. Widziałem smutną minę Honey.
- Co się dzieje? - pytałem.
- Nic... - patrzyła się uporczywie w taflę wody. Po chwili jakaś kropla wpadła dowody.
- Płaczesz? - spytałem.
Pokiwała głową.
- Nie kochasz mnie...
- Nieprawda. Nie powiedziałem tak. Naprawdę Ciebie lubię a może i nawet Ciebie kocham. Wracamy bo jest ciemno.
Honey trochę się rozluźniła. Przed jej domem pocałowałem ją.
Honey ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz