- Nie wiem.
- Ale jak to? - zapytał przybity.
- Muszę to przemyśleć. Do jutra - pożegnałam się i zostawiłam go samego.
Nie wiem czy go kocham. Dopiero co się poznaliśmy dlatego niech poczeka na moją odpowiedź. Babcia Ace czekała na mnie przed jaskinią.
- Gdzie byłaś? - pytała.
- Na spacerze. Idę spać.
Położyłam się na swoim kocyku i rozmyślałam. Tak, wybrać go czy nie, zostawić narazie sprawy miłosne. Byłam tak zmęczona, że zasnęłam.
* Następnego dnia *
Obudziłam się stosunkowo późno. Jasmine i Josie bawiły się razem. Chłopaki oraz Tähti gdzieś wyszli. Podjęłam decyzję. Poszłam więc do domu White'a. Mieszkał blisko więc daleko nie musiałam iść. Zauważyłam jego mamę.
- Dzień dobry - przywitałam się. - Jest White?
- Nie Meredith. Gdzieś wyszedł, chyba na polanę.
Pożegnałam się i szukałam go. Po jakimś czasie zauważyłam go z jakąś ciemną suczką. Podbiegłam do niego.
- Wolisz Mey ode mnie ?!
White ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz