- Levar to tylko przyjaciel - uśmiechnęłam się.
- Chyba nie... Cały czas razem gadacie, łazicie gdzieś. No i on jest Alfą - warknął Roney.
- Nie lubię kogoś tylko dlatego, że jest Alfą! - zawołałam.
- Tak, na pewno! Tylko za to go lubisz! - krzyknął Ron.
- Lubię go za charakter! - wściekłam się.
- Myślisz, że ci uwierzę? - teraz przebrał miarę. Walnęłam go w pyski i uciekłam, płacząc. Usłyszałam za sobą kroki.
Roney?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz