środa, 27 stycznia 2016

Od Stanley'a - CD opowiadania Avalon

       Z Avalon rozstałem się przy rozwidleniu. Byłem tak zmęczony, że nie dałem rady proponować herbatki, czy chociażby odprowadzenia.

       Po raz pierwszy od dłuższego czasu należycie się wyspałem. Być może potrzebowałem nie tylko zmęczenia fizycznego, a również psychicznego. W każdym razie szczeniakom udało się to i to.
       Wstałem dość późno. Słońce co prawda dopiero wyszło zza horyzontu, ale zazwyczaj nie przegapiam ani sekundy jego wędrówki. Siadam na kamieniu i oczekuję jego pojawienia. Czasem godzinę, czasem pół, do czasu, aż całkowicie się wyłoni. Nie chcę żeby od rana było same.
       Zaraz po porannej przebieżce, udałem się do jaskini Avalon. Chciałem zobaczyć co u niej. Nawet jeśli nie widzieliśmy się zaledwie kilkanaście godzin, to i tak chciałem się z nią spotkać. Dowiedzieć się jak się czuje, co robi.
       Szedłem radośnie nucąc, do miejsca z którego można było zobaczyć jej dom. Już miałem zamiar podbiec, gdy nagle uświadomiłem coś sobie. Może ona nie chce się ze mną widzieć? Może ma mnie dosyć? Dosyć moich żartów, wygłupów, niepoważnego podejścia do życia. Jak dotąd nie spotkałem nikogo, kto by mnie specjalnie polubił. Zazwyczaj mówili mi to w prost, a Av najwyraźniej nie ma śmiałości. Zrobiło mi się głupio, że tak się narzucam.
-Stan? - rozległ się głos za moimi plecami, więc chcąc nie chcąc odwróciłem się.
Stała tam Avalon i wpatrywała się we mnie lekko zaniepokojona.
-Coś się stało? - spytała. - Wyglądasz tak jakoś... Inaczej.
-Nie, nie - odpowiedziałem zbyt szybko. - Ja... Pójdę już.
Zamierzałem ruszyć w drogę powrotną, gdy mnie zatrzymała.
-Czekaj! - Wyprzedziła mnie i zabiegła drogę. - O co chodzi? Tylko nie kłam, bo nie umiesz.
-Yy... - zacząłem. - Ja... Ja chciałem się ciebie o coś spytać, ale...
Miałem zamiar zakończyć swoją wypowiedź "ale", lecz suczka niewerbalnie dawała mi sygnały, że nie odpuści.
-...Czy ty mnie lubisz? - zdecydowałem się zadać to pytanie zamiast "czy masz mnie dosyć?".
Westchnęła.

Avalon?

Brak komentarzy: