Owczarek uniósł brew, a następnie zaśmiał się pod nosem. Z zrobił to
tak, by jego towarzysz w żaden sposób tego nie dostrzegł. Pokiwał
gorączkowo łbem i ruszyli w stronę Ice Ring, które pasowało do słowa
"lodowisko". Po drodze zauważyli kilka strzępek futra.
Kiedy
dotarli do celu podróży, Bitter niepewnie wkroczył na gładką
powierzchnię lodu. Z początku wydawało mu się to dosyć trudnym zadaniem,
ale kiedy wpił swe pazury w grunt, od razu poczuł się pewniej.
Locked'owi też szło bardzo dobrze.
- Tylko wiesz.. - zaczął Sweet. - Nie mów jej o tej "Eli". Wiesz, jaka ona jest.
- W porządku - uśmiechnął się Locked.
Bitt
wskazał łapą obszerne wyjście, które najprawdopodobniej ktoś wyłamał.
Było im zimno, a śnieżyca na zewnątrz niewiele pomagała.
- Chodźmy, może się pogorszyć. - zaproponował Lock.
Poszli
więc w stronę swych jaskiń, po czym zauważyli niewielkie ognisko przy
jaskini Alf. Siedziało tam kilka psów. Bitter i Locked postanowili się
dosiąść, kiedy dostrzegli, że nie ma tam wyłącznie członków rodziny Alf.
Locked? Wybacz mi tą długość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz