Owczarek podniósł łeb.
Zaczął się rozglądać, aby znaleźć zajęcie godne pracy suki. Kiedy
przeczesał prawie całą jaskinię, jego wzrok skupił się na wyświechtanym
stole.
- Posprzątasz ten stolik - tłumaczył pies. - A jak skończysz, złożymy go. Może być?
Grey pokiwała energicznie głową, po czym ostrożnie podeszła do obiektu.
- On nie gryzie! - parsknął śmiechem, po czym wrócił do dawnej czynności, jaką było zmywanie.
Kiedy umył każdą miskę z osobna, popatrzył na skończone dzieło. Nie
były wymyte idealnie; kilka resztek jedzenia uchowało się we
wgnieceniach naczyń. Przetarł czoło nowym, czerwonym ręcznikiem i oparł
się o stolik.
- I jak? - spytała sunia, patrząc pytająco na Sweet'a.
Stolik był doskonały. Bynajmniej według owczarka, któremu wystarczyłoby jedynie przetarcie go mokrą szmatką. Pokiwał łbem.
- Nareszcie - westchnęła Grey. Usiadła na lśniącej powierzchni stolika.
- O czym mówisz? - Bitter uniósł brew. - Jeszcze czeka nas.. - przerwał. - A właściwie, Ciebie, dużo pracy.
Ponownie
rozejrzał się po jaskini, szukając jakiegoś przedmiotu do
wyczyszczenia, czy też naprawienia. Wskazał łapą rozbite lusterko.
- Gracy! - krzyknął.
Jednak
nic to nie dało. Suczka najwyraźniej zasnęła w momencie, kiedy owczarek
zaczął tłumaczyć. "Cudnie" - pomyślał. Wziął do łapy miskę z wodą, po
czym ochlapał nią Grey.
- Już idę! - warknęła, a następnie skierowała się w kierunku jaskini.
Graacy? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz