sobota, 16 stycznia 2016

Od Michelle– CD opowiadania Niklausa

Michelle otworzyła powoli oczy, czując wspaniałą woń.
–Śniadanie– usłyszała głos Niklausa, podsuwającego jej królicze mięso. Michelle powoli wstała i spojrzała na zwierzę. Kiwnęła w podziękowaniu łbem i zaczęła go konsumować.
–Dzisiaj musimy dotrzeć do sfory– Klaus znów zabrał głos, kończąc swoją porcję. Suka westchnęła i popatrzyła na Niklausa.
–Nawet nie wiemy czy idziemy w dobrą stronę– odparła, wstając i rozejrzała się po okolicy.
–Ty może nie wiesz, ale ja wiem– mruknął pies. Wstał i zakopał niezjadliwe rzeczy.
–Idziemy?– zapytała słabo Mich i spojrzała na Klausa.
–Tak– odparł kiwając głową. Ruszyli spokojnym krokiem w stronę podaną przez Owczarka.
–Jak myślisz, co się dzieje w sforze?– zapytał pies, patrząc kątem oka na partnerkę. Suka wzruszyła w odpowiedzi ramionami.
–Na pewno jak wrócę, dostanę niezłą reprymendę– przewróciła oczami, uśmiechając się jednak lekko.

Mich spojrzała na asfalt, wypuszczając powietrze.
–Czemu jesteśmy w mieście?– przeniosła wzrok na psa –Czemu nie w sforze?
–Za tym miastem jest sfora– odparł spokojnie Klaus, stając na chodnik. Zaczął iść po nim, delikatnie stawiając łapy.
–Uważaj, paniczu– zaśmiała się Michelle, dorównując mu kroku. Doszli spokojnie do centrum. Miasto było strasznie wielkie. Wszędzie wznosiły się wielkie drapacze chmur, a na każdym z nich umieszczony był ogromny bilbord.
–Shhhh– Mich w pewnej chwili, zwinęła się z bólu.
–Wszystko okej?– zapytał szybko Klaus –To przez ten hałas. Chodź– dodał, kierując się w jakąś alejkę.
–Ale to nie głowa– warknęła cicho Mich –Tylko brzuch

Niklaus? Masz ;=;

Brak komentarzy: