wtorek, 5 stycznia 2016

Od Shasty- CD opowiadania Shairen

W końcu mogłem odetchnąć. Szedłem spokojnie w stronę jaskini wsłuchując się w cykanie świerszczy i odgłosy wron. Na początku, nie zaintesowało mnie to, ale gdy doszedłem do jaskini poczułem dziwny powiew wiatru, który niósł ze sobą zapach zgnilizny. Wskoczyłem do jaskini i zdziwił mnie widok wychudzonego człowieka, który wyglądał jak duch. Potrząsałem głową, bo już myślałem że to zwidy.
-Shasta, dawno cię nie widziałem. Urosłeś. - Powiedział złowieszczo człowiek. Przypominał mi kogoś. Nie byłem pewny kogo, ale kogoś na pewno. Obejrzałem się do tyłu, i ujrzałem 5 innych duchów zasłaniających wejście do jaskini.
-No za****ście! - Warknąłem.
-Nikt ci nie pomoże. - Uśmiechnął się jeden chytrze.
-POMOCY!!! - Wydarłem się na cały głos. Nagle zza krzaków wyskoczyli Mashine, Loki, Jem, i Jocker. Pomogli mi z duchami, i powiedzieli żebym na razie się wyprowadził, gdyby znów chciały zaatakować. Nie miałem do kogo iść, bo w sumie nikogo nie znam... Więc pobiegłem do Shairen. Zapukałem cicho, odsunąłem lekko głaz i wślizgnąłem się do środka.
-Shairen?
Suczka obudziła się i spojrzała na mnie dziwacznie.
-Co chcesz?
-Bo... Zaatakowały mnie duchy, i musiałem z tam tond uciekać.
-Iiii?
-Mogę dziś spać u ciebie? Moge nawet przy wyjściu, ale uwaga... Mam dziś napad bezsenności!


Shairen?

Brak komentarzy: