Wyszczerzyłem zęby na ich obu. Bardzo mnie wku*wili. Jak to Alfa nie może brać udziału w bitwie?! Przecież muszę walczyć o sforzan i ich bronić a nie siedzieć w jaskini ze szczeniaczkami! Warknąłem na Jem'a i Lokiego.
- Myślicie że nie dam sobie rady co?!- szczeknąłem groźnie.- Że jestem za stary na potyczki?! Hę?!
- Ale Mashi..- zaczął Loki lecz ja mu przerwałem.
- Co Mashi?! Miałem cię za przyjaciela i myślałem że będziesz bronił mojego zdania! Podłe!- marszczyłem brwi i w oczach aż mi się paliło.
Po moich wrzaskach nikt nie chciał się odezwać i panowała przeraźliwa cisza. Pewnie nie tak przeraźliwa jak moje krzyki. Po chwili przerwałem ciągłe milczenie i powiedziałem poważnie.
- Dobra nie opieprzajmy się z tym. Podejmijmy już te decyzje kto jak gdzie i skąd zaatakuje.- usiadłem i wypiąłem pierś.
- Okej...- odważył się Jem a Loki chyba nadal nie mógł się otrząsnąć po moich rykach.- To jak proponujesz Mashine?
- A więc jak wam tak bardzo nie pasuje mój pierwszy plan.- przewróciłem oczami.- To możemy zrobić tak. Walka odbędzie się na terenie Gór Zapomnienia. Ja będę stał na wysokim wzgórzu gdzie będę wami nadzorował. Jako że nie będę brał udziału w walce jakoś wam się tam przydam. Ty i twoja grupa Loki, dzielicie się na pół. Jak upiory przybędą wy wyskoczycie z boków i zaatakujecie pierwsze rzędy. Jem i jego grupa będzie osłaniała tyły. Większość upiorów ominie Lokiego i jego grupę i poleci na Jem'a. Po chwili wyznaczone psy wymknął się na wzgórze nieopodal mnie i zaczną rzucać bombami w upiory. Każdy z was będzie miał przyczepioną do siebie małą latarkę która będzie sprawowała rolę tarczy. Jeżeli dobrze pójdzie wstąpię na pole bitwy gdzie zostaną już ostatki upiorów. Oczywiście lekarze będą czekać w mojej jaskini tam gdzie w jednych z pokoi ukryjemy szczenięta i opiekunów. Pytania?
- Tak. Ja mam.- otrząsnął się Loki.- Skąd masz pewność że takim sposobem wygramy?
- Heh.- zaśmiałem się oschle.- Jedną bitwę już wygrałem i to z o wiele cięższymi do pokonania wrogami. Wiem co robię.
Na te słowa już nikt nic nie odpowiedział. Wyszedłem z jaskini aby pójść do wielkiej trąby w centrum sfory. Przyłożyłem usta do ustnika i zawyłem:
- Wszyscy sforzanie obowiązkowo proszeni do jaskini Alfy!
Zawyłem moje polecenie kilka razy i wróciłem szybko do mojej jaskini. Niebawem zjawili się wszyscy sforzanie. Gdy wszyscy się rozsiedli zacząłem obmawiać nasz plan. Powiadomiłem że walka ma się rozpocząć jutro o dziesiątej. Gdy każdy pies i suka wiedzieli już wszystko o jutrzejszej bitwie powstali. Przed wyjściem stali Jocker i Suzzie rozdający wychodzącym psom latarki. Zostałem już tylko ja i Loki. Popatrzyłem na niego i zauważyłem że nie był zbyt szczęśliwy. Podszedłem do niego i przytuliłem go bratersko.
- Wybacz bracie.- powiedziałem ciepło.
Loki tylko uśmiechnął się pod nosem i wyszedł z mojej jaskini. Zostałem sam z moimi dziećmi. Nie wiadomo dlaczego przypomniałem sobie teraz o Aceland. Niby nic do niej nie czuję ale pamiętam jak dzielnie walczyła o dobro sfory. Ale przypomniałem sobie też o... Ferraro, Quiet, Snowy'm, Coco... Kilka łez spłynęło mi po policzkach ale potem pomyślałem że przed walką nie wolno się rozklejać. Położyłem się spać bardzo blisko Jocker'a i Suzzie. Po kilku chwilach zasnąłem.
***z rana***
Obudziłem się bardzo wcześnie i pobudziłem moje dzieci. Wspólnie pobiegliśmy do trąby w centrum sfory. Zawyłem następującymi słowami:
- Punkt ósma zebranie na Górze Zapomnienia! Powtarzam! Na Górze Zapomnienia!
Gdy zauważyłem że psy zaczęły się budzić zebrałem Jem'a i Lokiego i pobiegliśmy pierwsi na miejsce zebrania. Czekaliśmy tam na godzinę ósmą kiedy zaczęły zjawiać się psy. Ja, Loki i Jem sprawdziliśmy obecność naszych grup. Gdy upewniliśmy się że wszyscy już są poprosiliśmy o zajęcie miejsc. Wszedłem na swoje stanowisko i krzyknąłem tak aby każdy mnie usłyszał.
- Sprawdźcie czy wasze latarki działają. Tak? Dobra.- upewniłem się.- Chcę wam coś powiedzieć... Damy radę! Jesteście wspaniali i na pewno wszyscy razem damy radę! Mamy dobry plan i uwierzcie w siebie podczas tej bitwy. Nieuniknione jest to że ktoś na pewno zginie... Ale zginie bo oddał się sforze! Powodzenia sforzanie!
Loki? Jem? Ktoś?
Teraz UWAGA!
Od teraz na sforze nie mogą się pojawić inne opowiadania prócz tych na temat walki. Nie piszemy CD itd. Każdy pisze indywidualnie opowiadanie na temat walki z upiorami. Opowiadań na ten temat nie można dawać do dokończenia. Są to po prostu znaki że bierzecie udział w walce. W razie pojawienia się na sforze jakiegoś opowiadania nie dotyczącego walki zostaje one przywrócone do wersji roboczych albo nawet usunięte. Dziękuję za uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz