Meredith spojrzała mi głęboko w oczy. Poczułem dziwną błogość.
- O co chodzi? - spytałem cicho.
- O nic - uśmiechnęła się.
- Mam dla ciebie prezent - powiedziałem.
- Naprawdę?
- Tak. Proszę - prezent wyglądał tak:
- Dziękuję. Z jakiej to okazji? - spytała zachwycona suczka.
- Z okazji... Ważnego pytania. Wiem, że znamy się bardzo krótko, ale czy zostaniesz moją partnerką?
Meredith?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz