- Hmm... Urodziłem się w tej sforze. Moje rodzeństwo to Harrison, Aurora, Ares i Honey. Moja mama to Skyres, tata to Indiana... Dzisiaj chciałem się przejść, więc wymknąłem się z jaskini i tu przyszedłem. I tyle - uśmiechnąłem się - A twoja historia?
- Też się tu urodziłam. Moi rodzice to Coco i Damon. Mam dziewięcioro rodzeństwa: Tähti, Jasmine, Skillet,
Vawes, Jammy, Josie, Tyler, Kai i Rubens. I też wybrałam się na spacer - zaznaczyła.
- Aha... - wyjąłem zza pleców różę, która wyglądała tak:
Wpiąłem ją za ucho Mereditch.
- Wyglądasz przepięknie - szepnąłem, a suczka się zarumieniła.
- Dziękuję - uśmiechnęła się.
- Mogę ci coś powiedzieć? - spytałem.
- Tak.
- Podobasz mi się.
Meredith?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz