niedziela, 10 maja 2015

Od Theo

 Athena. To Moje nowe przekeństwo. Wcześniej był Jocker, teraz jest Ath. No wiem, że wczoraj z Jock poszliśmy sobie nad rzekę Jafiszof. Spędziliśmy tam reszte popołudnia, gdy dziewczyny siedziały w tym archiwum. No, ale Athena dzisiaj grubo przesadziła. Zmusiła Mnie i Jockoba do czytania tych dokumentów. Cały dzień. Chyba nic Mnie bardziej nigdy nie zmęczyło. Żadna wspinaczka. Athena. Jak ona będzie tak miała jeszcze jakiś czas, to ja się wykończe. Teraz wracam z Jockiem, Rachel, Suzzie, Moi przekleństwem ( Atheną ), a po drodze dołączyli do Nas, Evelyn i Ross.
- Elyn, a może zrobimy sobie imprezę ? Rodziców nie ma - uśmiechnąłem się
- Ten Twój uśmiech Mnie dobija ... A z imprezą to okey, a może ... zapytamy Ron'a o zdanie ? - odparła, Moja kochana siostrzyczka
- Po co ??? Ja jestem najstarszy, więc to ja rządze
- Theo ... Theo ... Theo. Niech Winnie szybko wraca, bo się załamie, pilnowaniem Ciebie ... - wyrwało się Revi
- Pilnowaniem ??? Boi się, że Ją zdradze ? No, ale z kim ? Wszyscy są zajęci za wyjątkiem Athie ? - ostentacyjnie obiąłem ją
- Odwal się - syknęła suczka
- Jocker co ty mu dałeś ??? Theoś, kiedy ostatnio się wspinałeś ? - spytała Elyn
- Jakieś 4 dni temu ? - zamyśliłem się
- Ja mu tylko dałem to - Mój przyjaciel podał Eve flakon
- Mellisa ??? Czy jesteś normalny ? Theo po Melisie odwala !!! - krzyknęła
- Nie wiedziałem ...
- Dobra, chodźmy zachaczymy o jakiś potok - nikt nie zrozumiał o co chodziło Mojej siostrzyczce
Ruszyliśmy. Po pewnym czasie znaleźliśmy jakiś strumyk. Evelyn włożyła Moją głowę w rwący prąd wodny. Słyszałem ich krzyki : " Czy mu nic nie będzie ? " , " Nic, mu nie będzie. Poprawi mu się tylko ". Po jakiś 5 minutach, wyjeła Moją głowe i zapytała :
- Lepiej ???
- Lepiej - odparłem, plując wodą
Wróciliśmy. Dzięki tej drogi troche się uspokoiłem. Po drodze każdy wstępował do swojej rodzinnej jaskini z informacją o imprezie.
Kiedy w końcu dotarliśmy do "Mojej" ( na czas wyjazdu rodziców ) jaskini, a tam na Nas czekał niezły widok. Śpiąca Honey wtulona w Ron'a. Nie na Ja to niezłe akcje odstawiam, ale Roney chyba przebije "Noc rozpusty " - nalepszy tekst Rachel. Chrząknąłem :
- Roney ...
- Co ??? - wrknął, otwierając jedno oko
- Ja nie chcę wiedzieć co się dzisiaj się tu działo .... - uśmiechnąłem - Ale My chcemy zrobić tu imprezę, więc albo budzisz Honey albo przenosisz się z Nią, w głąb jaskini ?
Nagle obudziła się Honey. Popatrzyła na Nas, nieprzytomnym wzrokiem. A my wybuchliśmy śmiechem ...

Skyres ??? Roney ???

Brak komentarzy: