- A to jesteś ty.
Video spojrzał na mnie złym wzrokiem. Wskazał jakąś chmurę, koślawą jak moja i rzekł:
- A to ty.
Myśli, że jest taki mądry. Trochę go wystraszę.
- Chodź - uśmiechnęłam się słodko.
- Gdzie? - zapytał pies.
- Gdzieś.
Pobiegłam, a on za mną. Dotarliśmy w odpowiednie miejsce - czubek wysokiej, z jednej strony pionowej góry (wysoka na 1000 m). Mam 5 m niżej "kryjówkę", której nie widać.
- Skaczemy! - krzyknęłam.
- Oszalałaś?! - Dei był przerażony.
- Nie! - zepchnęłam go i skoczyłam za nim. Pies zaczął wrzeszczeć, ale nie zdążył się rozkręcić, bo opadliśmy na coś mięciutkiego. Była to podłoga magicznej jaskini.
- Żyjemy? - pisnął Video.
Video?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz