-Co ty tu robisz?- zapytała Sky
-Bo ja...sam nie wiem co myśleć. Syriusz mi wytłumaczył to. I gdy
usłyszałem o tobie, teraz, tutaj. Coś we mnie pękło. Ja bym sobie nie
wybaczył, gdyby coś wam się stało.- powiedziałem, a po mojej białej
sierść spłynęła łza.
-Naprawdę?
-Tak.
Pocałowałem suczkę.
-Jest coś jeszcze...
Wybiegłem i wróciłem z tym:
-Z jakiej to okazji?- zapytała.
-Z zaręczyn. Skyres, wyjdziesz za mnie?
Sky?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz