sobota, 16 maja 2015

Od Honey - CD opowiadania Roney'a

Odwzajemniłam pocałunek. Jako, że ja byłam pod nim co by zrobił tata, gdyby nas widział  chciałam wykorzystać jego chwilę zapomnienia xd i "wyturlałam się" spod psa, tym samym wpychając go do wody. Roześmiałam się, a Roney czym prędzej wypłynął na powierzchnie i zaczął pluć na wszystkie strony.
- I co? - powiedziałam, uśmiechając się.
- Wspaniałe wrażenia - wykrztusił Ron.
- To dobrze - stwierdziłam.
- Tak, na pewno - rzekł z sarkazmem mój partner.
- Pokaż mi resztę zalet tego miejsca - zatrzepotałam rzęsami.


Roney? Wena padła :(

Brak komentarzy: