wtorek, 19 maja 2015

Od Codie'go- CD opowiadania Mey

Zaprowadziłem suczkę do jakiejś jaskini. Była tak mała że ledwo nas pomieściła. Zacząłem się rozpychać. Tak się zdenerwowałem że uderzyłem z całej pety xd w jedną ze ścian zagłębia. Tamto miejsce się rozkruszyło i został tylko odcisk mojej łapy. Mey lubiła mnie naśladować i zrobiła to samo co ja. Uderzyła łapą w to zagłębienie które ja zrobiłem. Nagle podłoga pod nami zaczęła się rozsuwać na dwie strony. Niedługo spadaliśmy już ciągle w dół. Nie lądowaliśmy długo aż w końcu spadliśmy na jakieś poduszki. Zjechaliśmy z nich szybko. Przed nami ukazał się tunel. Nie był on ani krótki ani długi. Zaczęliśmy podążać nim wzdłuż. Na ścianach co kilka metrów zawieszone były lampy. Każda świeciła światłem innego koloru. Wędrowaliśmy tak dalej aż na koniec tunelu. Koniec tunelu wyglądał tak...










Nie dowierzałem własnym oczom. Nad nami były niby gwiazdy. Które tak na prawdę nimi nie były lecz kryształami. Podskoczyłem i wyrwałem jedno oczko. Podarowałem je Mey która była równie oczarowana tym miejscem.
- Co to za miejsce?- w końcu się odezwałem.

Mey? Czyżby nowa przygoda? xd

Brak komentarzy: