- Na pewno? - zaśmiała się lekko Bli, patrząc kątem oka na mnie i na małe pieski.
- Na sto procent - uśmiechnąłem się i ją pocałowałem. Wziąłem ostrożnie jednego małego pieska. Był dosyć podobny do Bli. Zacząłem go podrzucać do góry, a ten zaczął się śmiać.
- Uważaj tylko - powiedziała szybko Blaj, patrząc uważnie na nas.
- Spokojnie - powiedziałem i położyłem malucha obok Bligrht - Właśnie, możemy już iść do domu? - zapytałem, patrząc na szczeniaki.
Bligrht? Ych, krótkie ;___; Wena na to opko zgasła ;__;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz