niedziela, 10 maja 2015

Od Bligrht- CD opowiadania Cheroon'a

Jedna, druga i na koniec trzecia łza spłynęła mi po policzku. Nie były to łzy smutku ani złości oczywiście. Tylko szczęścia. W końcu wydusiłam.
- Tak!- wskoczyłam mu w ramiona.
- Kocham cię!- pocałował mnie Cheroo.
Nagle poczułam nieziemski ból w brzuchu. Nie był taki jak zawsze od kiedy miałam szczeniaki w brzuchu. Był chyba cztery razy mocniejszy. Upadłam na ziemie i zaczęłam płakać i zwijać się z bólu. Cheroon pytał ciągle co się dzieje. Nie miałam sił żeby jemu odpowiedzieć. Gdyż nawet sama nie wiedziałam co mi jest. W końcu sobie  uświadomiłam coś bardzo ważnego. Wykrztusiłam szybko bo więcej sił nie uzbierałam.
- To już...- płakałam.
Cheroon pobladł i stanął wryty w ziemię. Nie mogłam tak dalej czekać więc krzyknęłam. Pies wtedy się ocknął i zawołał Video. Stanęli blisko siebie tak że dotykali się bokami. Ułożyli mnie na swoich plecach i szli bardzo szybkim tempem dorównując sobie kroku. W końcu jakoś dotarliśmy do szpitala. Położyli mnie na stole. Wszczepili mi jakiś zastrzyk i.......


*po obudzeniu*



Cheroon stał obok mnie trzymając mnie ze łapę. Czekał aż się obudzę. Powoli zaczęłam otwierać oczy i rozejrzałam się powoli. Po śpiączce nie wiedziałam gdzie jesteśmy.
- Cheroon?- szepnęłam.- Co my tu robimy?...
- To...- pocałował mnie w czoło.
Od razu po tym do sali weszła Raven i Omega. Każda trzymała po dwa... Szczeniaki?!  A taaak! Już pamiętam. Położyła wszystkie obok mnie. Były cudowne. Ucałowałam każde szczenię w czoło.
- Cieszysz się kochanie?- zapytałam wzruszona.

Cheroon? ^0^

Brak komentarzy: