wtorek, 5 maja 2015

Od Visty – CD opowiadania Veggi’ego

- Ok – powiedział pies.
- To jak mi pomożesz? – spytałam zaciekawiona.
- Najpierw ocenimy twoje możliwości – rzekł.
- Niby jak? Spotkamy się z Abby? – zapytałam ironicznie. Pies pokiwał głową.
- Coooo? Nigdy! – krzyknęłam.

*10 minut później*

Super. Jak mogłam się na to zgodzić? Gdy w końcu znaleźliśmy Abstynencję, miałam ochotę ją rozszarpać. Zanim Vegas coś powiedział, rzuciłam się na nią. Po kilku jego okrzykach, przestałam. Ab uciekała, gdzie pieprz rośnie, a ja (co było bardzo niezwykłe) przytuliłam psa.
- Już nie chcę być taka okropna – wyszeptałam.

Veggie?

Brak komentarzy: