Spojrzałam na Aurę. Co jej powiedzieć? Nigdy nie brałam udziału w takich rozmowach.
- Harry próbuje zwrócić na siebie całą uwagę towarzystwa. Dlatego tak
się zachowuje – wyjaśniłam – Ale to twój brat i on cię kocha.
- Naprawdę? – spytała z niedowierzaniem.
- Tak. Poczekaj chwilkę – szepnęłam. Wyskoczyłam z jaskini i zaczęłam
łaskotać Indianę, który oczywiście podsłuchiwał. Dołączyła do mnie
Aurora, a za nią White, Harrison i Ares. Gdy śmieliśmy się i
gilgotaliśmy nawzajem, zauważyłam Honey. Kiedy nas zobaczyła, zwiesiła
smutno głowę i odeszła.
*3 godziny później*
Szczeniaki już spały. Wszystkie oprócz Honey. Martwię się o nią. Siedzę
sobie przed jaskinią, a Indy jest w środku i pilnuje małych. Nagle
zobaczyłam jakiś cień. Przede mną ustała zapłakana Honey.
- Czemu nie było cię tak długo? I dlaczego płaczesz? – spytałam.
- Bo wy mnie już nie chcecie – załkała.
- Czemu tak sądzisz? – zdziwiłam się.
- Cały czas bawicie się ze swoimi PRAWDZIWYMI dziećmi. Nie chcecie mnie,
bo nie jestem waszą córką! – krzyknęła. Spojrzałam na Indianę, który
właśnie do nas podszedł. Słyszał całą rozmowę.
Indiana? Opisz rozmowę z Honey
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz