- Pewnie - podbiegłem do niej. - Berek! - krzyknąłem.
Zaczęliśmy biegać w kółko. Raz ja ją łapałem raz ona. Czas szybko mijał.
- Nie wiem czemu, ale jestem młodszy od siebie a prawie jestem twojego wzrostu - powiedziałem.
- Ja też. Dziewczyny zawsze są mniejsze.
Spojrzałem na nią i przewróciłem na ziemię. Potem tarzaliśmy się po trawie i byliśmy cali brudni. Nadszedł czas kiedy musieliśmy wracać do domu. Odprowadziłem Honey pod jej jaskinię.
- Do jutra?
Honey ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz