poniedziałek, 18 maja 2015

Od Mey - CD opowiadnia Codie'go

Wzruszyłam lekko ramionami.
- Może to dlatego, że ta woda jest magiczna - palnęłam szybko. Szczerze mówiąc, sama nie wiem co powiedziałam.
- Magiczna? - zapytał, a w jego głosie była nutka zaciekawienia. Podniósł wzrok na mnie.
- Nie wiem - odparłam, znów wzruszając ramionami - Ale jest taka dobra i w ogóle... - dokończyłam swoją wypowiedź i spojrzałam na taflę wody. Była nieskazitelnie czysta i... gładka. Znalazłam i wzięłam w pyszczek jakiś liść. Podeszłam znów do wody. Położyłam liść na wodzie i dmuchnęłam na niego. Popłynął w dal niczym mała łódeczka. Ta łódeczka w końcu popłynęła gdzieś daleko, gdzieś w ciemność. Nagle znikąd zaczął padać deszcz.
- Chodź, schowajmy się - usłyszałam głos Codie'go. Kiwnęła lekko głową i podążyłam za nim.

Codie?

Brak komentarzy: