-Co ci się stało?- zapytała ponownie suczka
-No bo w nocy zaatakował nas niedźwiedź, próbowałem nas bronić, ale
zabrał ciebie. Pobiegłem za nim i trochę z nim walczyłem..- powiedziałem
odsłaniając wielką ranę na barku - Zostawił cię i uciekł...
Suczka nie zadawała już pytań na ten temat.
-Ta rana jest koszmarna, może się wdać zakażenie!
-Nie, nie trzeba.
-Zaczekaj.
Suczka zabandażowała mi ranę, zjedliśmy drugie śniadanie i wybraliśmy się do centrum sfory.
Sky?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz