niedziela, 17 maja 2015

Nowa Suczka!- Daenerys

Imię: Daenerys [czyt. Deneris]
Ksywka: Nie lubi i nie chce mieć żadnych ksywek, albo zdrobnień.
Głos: P!nk – Try
Rasa: Wilk szary
Wiek: 2 lata
Płeć: Wadera
Urodziny: 24 dzień Wiosny
Stanowisko: Morderca
Rodzina:
Matka – Free
Ojciec – Bird
Rodzeństwo – Sky, Kleo, Dunrey
Partner: Może szuka, a może nie szuka….
Młode: -
Charakter: Daenerys jest nieśmiałym i zimnym stworzeniem. Nie lubi przebywać w dużym tłumie, a jak już, to się nie odzywa, tylko słucha. Jest świetnym słuchaczem, dopóki ktoś nie każe się jej odezwać. Jest głęboko zamknięta w sobie. Mija sporo czasu, zanim komuś zaufa. Kocha samotność i jeszcze nikt nie zdołał jej rozdzielić z tą miłością. Ciężko jest u niej o wyższe uczucia. Czasami się zachowuje, jakby nie miała sumienia, albo jakby była ślepa na starania innych. Po dłuższym poznawaniu jej można dostrzec może jakieś zalążki dobroci w niej, ale rzadko to się zdarza.
Historia: Daenerys urodziła się w małej watażce. Jej rodzice nie byli jakoś wysoko usytuowani, ale to raczej nikomu nie przeszkadzało. Miała dość szczęśliwe dzieciństwo… do pewnego czasu. Pewnego dnia do jej watahy zawitali myśliwi. Rozpętało się piekło. Rodzice, żeby ochronić Daenerys i resztę szczeniąc, włożyli ich do pustego pnia drzewa. Jednak już po nich nie przyszli z powrotem. Gdy nastał ranek, całe rodzeństwo wyszło z drzewa i to co zobaczyli, na zawsze utkwiło w ich pamięci. Wokół nich leżały oskórowane ciała wilków, w tym ich rodziców. Jej rodzeństwo, gdy to zobaczyło, od razu zaczęło uciekać jak najdalej od tego miejsca, ale Daenerys nawet nie drgnęła. W tym Momocie coś w niej pękło. Podeszła do ciała jednego z rodziców i wtuliła się w nie. Było mokre od krwi i zimne. Nie umiała długo tam wytrzymać i po pożegnaniu się z nimi, odeszła powolnym krokiem. Na zawsze to wydarzenie zostało w jej umyśle. Często próbowała przestać o tym myśleć, ale nie umiała. Długo błąkała się po lasach, ulicach miast, a nawet parkach narodowych, aż w końcu trafiła tutaj…
Upomnienia: 0/4
Właściciel: Good day

Brak komentarzy: