środa, 3 lutego 2016

Od Thomson'a– CD opowiadania Meredith

Tom uśmiechnął się i spojrzał na Mere.
–Może przejdziemy się coś upolować?– zaproponował Husky, a Meredith pokiwała głową. –Twoje rzeczy weźmiemy później– mruknął. Trzeba było jeszcze posprzątać rzeczy po Viedo i Lonlay. Michelle też miała udostępnić im miejsca, chociaż ona nigdy nie zajmowała go dużo.
–Na co polujemy?– Mere zabrała głos, kierując łeb w stronę Thomsona.
–Dzisiaj mam ochotę na coś dużego [Yaoi mod aktivejtyd ( ͡°( ͡° ͜ʖ ͡°) ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°) ͡°)]– Tom uśmiechnął się szeroko. –Wolisz łosia, czy jelenia?– wymienił spojrzenie z Meredith.
–Jeleń– odparła krótko. Pies pokiwał łbem i rozejrzał się wokół. Wszędzie był jeszcze śnieg, więc zwierzyny trzeba szukać w lesie, czyli tam gdzie się obecnie chowa.
★ ★ ★
–Chyba nic tu po nas– mruknął pies, machając na boki łbem. –Musimy się zadowolić czymś innym– westchnął. Niespotkali rzadnego jelenia, chodź w tych lasach było ich dużo. Może przeniosły się.
–Może ryby?– zapytała Mere, zerkając w stronę Toma. Pies skinął łbem.
–Wątpie, by jezioro Askunmay było jeszcze zamarznięte– Tom ruszył szybkim krokiem w stronę jeziora.

Meredith?

Brak komentarzy: