środa, 24 lutego 2016

Od Gracy- CD opowiadania Bitter Sweet'a

-Teraz widać prawdziwe oblicze wojny- westchnęła Gracy, wstając i przejechała łapą, po innym nagrobku. -Zmienia tak dużo w innych- powiedziała, zatrzymując się przy jednym z nich. Na marmurze wydrapane było imię „Diamond”.
–Był to mój wujek. Poległ w poprzedniej wojnie– powiedziała Grey, cały czas wpatrzona w nagrobek. Chciała jakoś przerwać ciszę i rozpocząć rozmowę tym faktem.
–Nie wiedziałem, że to twój wujek– Bitter zdawał się złapać intęcje wypowiedzianego przez suke zdania, bynajmniej tak wydawało się Grey.
–I tak byś go nie rozpoznał. Był dogiem niemieckim– wytłumaczyła, po czym ruszyła dalej, nadal łapą wodząc po nagrobkach. Ostatnimi czasy dużo nowych grobów tu zawitało. I pomyśleć, że przed świętami, pod czas których wszystko szło jak z płatka, było spokojnie. A teraz wszyscy siedzą zamknięci w swoich jaskiniach i nie raczął z nikim rozmawiać. Grey sama znała to uczucie. W ostatnich dniach wiele bliskich jej sercu odeszło lub umarło. Zostali jedynie Ares, Honey i Oli, o którym zupełnie wcześniej zapomniała. Niby był jej bratem i to z jednego miotu, jednak nie spędzała z nim w ogóle czasu i nie związała się z nim. Jedynymi psami w jej rodzinie, które darzyła czystą miłością, były Aurora i Ares. Resztę wiązały z nią tylko geny. Zostali jeszcze Stanley i Bitter Sweet. Uważała ich za przyjaciół, czy jednak oni to samo myśleli o niej?
–Bitter?– skierowała pysk z poważnym spojrzeniem na Owczarka. –My... Jesteśmy przyjaciółmi?

Sweet?

Brak komentarzy: