- A co jeśli zostanę? - powiedziała zarozumiale i uśmiechneła się
złośliwie - Nie wygonisz mnie stąd siłą - pies spojrzał na nią mocno
zirytowany i warknął: - Nie zmusze cie, ale spędzanie czasu z tym oto
pchlarzem nie jest miłe więc radze ci pójść.
- A co jeśli zostanę? - ponowiła pytanie suka.
- To długo tu nie zabawisz, zanudzisz się i zirytujesz moją osobowością.
- No co ty? Serio? Wcale się nie zanudziłam, wystarczy mi taka
bezsensowna rozmowa o niczym z takim psem jak ty. Nie mam problemów do
twej osobowości - powiedziała pewna siebie i machneła ogonem. Pies
zmarszczył brwii i spojrzał z pod oka z kpiącą miną na sukę. Westchnął
obojętnie i powiedział: - Przestań. Nie próbuj mnie pocieszać, bo tego
nawet nie potrzebuję - zaśmiał się kpiąco.
Bitter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz