środa, 17 lutego 2016

Od Elaine- CD opowiadania Locked'a

 - Pójdziemy razem, Locked. - stwierdziłam, przybierając spokojniejszy ton.
Wybiegłam naprzód, co raz nawołując psa, by kroczył za mną. Szedł o wiele wolniej niż ja, bo miał do dyspozycji tylko jedną łapę. Właśnie ta łapa mogła zadecydować o jego życiu, o tym, co zaraz się stanie.. Wpadłam na lepszy, moim zdaniem, pomysł. Przystanęłam na chwilę, żeby Lock miał czas na reakcję i poczynił to samo. Gestem kazałam mu zostać, a sama pobiegłam do Centrum, mijając przy tym kilka spacerujących psów, o mało ich nie przewracając. Zimny wiatr ciągle był skierowany w moją stronę, a z moich oczu zaczęły już lecieć łzy. Za chwilę zauważyłam jaskinię Alf, a wokół niej stało kilkanaście innych wpadłam do pierwszej lepszej, w której zastałam śnieżnobiałą suczkę.
- Honey jest tam. - wskazała łapą przeciwny kierunek, zbierając z podłogi zwitki włóczki.
Przetarłam łapą oczy i ruszyłam w kierunku wskazanym przez sukę. Już przy jej progu stała niebieskooka Husky, grzebiąca w śniegu. Skróciłam jej całą zaistniałą sytuację, żeby nie przedłużać cierpień Locked'a i pobiegłyśmy do niego razem, trzymając w łapach dwie, czerwone apteczki.
 - Dobrze, że jesteś.. - wymamrotał i spojrzał na Honey - cie.
Suczka od razu założyła mu opaskę uciskową, spoglądając co jakiś czas, czy na pewno gdzieś się nie zawieruszyłam. Wzięłyśmy psa na barki i zaniosłyśmy wspólnie do jej jaskini.
 - Jak masz na imię? - zapytała, przystając na chwilę tuż przed wejściem.
Byłam zaskoczona, że zadaje mi takie pytanie, kiedy ktoś praktycznie umiera.
- Ela. - wydusił pies, przewracając się na drugi bok.
- .. ine. - dokończyłam i wzniosłam pysk, kierując swój wzrok na Hon.
- Elaine - zaczęła. - Dziękuję Ci za pomoc. Możesz już iść.
Iść? A niby dlaczego nie mogłam zostać tam razem z nim? Cicho westchnęłam i usiadłam na dachu swojej jaskini, wpatrując się w gwiazdy. Po upływie zaledwie kilku minut zasnęłam, przytłoczona całym dzisiejszym dniem.

Locked?

Brak komentarzy: