czwartek, 4 lutego 2016

Od Bitter Sweet'a - C.D Opowiadania Gracy

********
  Bitter obudził się wcześnie, słońce nie zdążyło wyjrzeć zza nagich koron drzew, które obecnie były pokryte śniegiem. Zamrugał kontrolnie kilka razy i przybliżył się do niewielkiej menzurki z wodą. Zbliżył pysk do naczynia i uważnie patrzył na wolne podnoszenie i opadanie poziomu wody, którego właściwie prawie wcale nie było widać. A jednak to mu zaprzątnęło łeb; dlaczego woda się podnosi? Rozejrzał się półprzytomnym wzrokiem po mieszkaniu. Było w nim naprawdę czysto, biorąc pod uwagę sam fakt, że jej posiadaczem był  Bitter Sweet.
- Byle do końca tygodnia. - westchnął.
Podskoczył do drewnianej komody, która wówczas służyła mu jako przechowalnia różnego rodzaju przedmiotów, takich jak gliniane miski czy puste kartoniki po mleku, które zawsze trzymał ze sobą. Uchylił drzwiczki, powodując przy tym nieprzyjemne skrzypienie starych już zawiasów. Lekko się skrzywił, słysząc ten przeraźliwy dźwięk pierwszy raz od pobytu w sforze. Otrzepał z kurzu jedną z mis, która utrzymywała się bardzo dobrze. Ułożył ją zgrabnie obok menzurki, odwracając łeb w stronę lekko uchylonego głazu wejściowego. Leżał przed nim biały, puszysty koc. Sweet schylił się, by go podnieść; wtedy właśnie materiał chwycił gwałtownie jego łapę, wbijając przy tym ostre szpony. Owczarek nie miał pojęcia, czemu koc go zaatakował. Właściwie, nie miał zbyt dużego pojęcia, co dzieje się w jego jaskini, bo nadal był senny i otumaniony.
- Przepraszam. - koc wydobył z siebie cichy głos.
Bitt odskoczył od niego jak oparzony. Dlaczego rzeczy martwe do niego przemawiają? Podbiegł szybko do miski. Próbował wydobyć wodę ze szklanego naczynia, aby oprzytomnieć. Próby nie dawały skutku, więc pies rozbił ją sobie na łbie. Kiedy się odwrócił, widział już zarys sylwetki śnieżnobiałej suczki.
- Gracy? - szepnął z niedowierzaniem. - Jak się tu znalazłaś?
- Ja.. - zaczęła niepewnie.
- Dlaczego płaczesz? - zapytał ponownie, podchodząc bliżej suki.
- Miałam zły sen. - mruknęła, przesuwając łapą za uchem. - Ale Ty chyba jeszcze gorszy, Bitter..
Owczarek zacmokał. Był pewny, że gadający koc nie był żadnym wymysłem.

Grey? xD

Brak komentarzy: