niedziela, 28 lutego 2016

Od Bitter Sweet'a - C.D opowiadania Lassie.

Pies nastroszył uszy, chcąc, by pytanie ponownie zabrzmiało w jego uszach. Siedział tak w bezruchu kilka sekund, które niemiłosiernie dłużyły się w czekaniu. Wiedział, że to on musi odpowiedzieć. Pytanie zostało zadane raz i wyraźnie, co nadal mu nie wystarczyło. Głośno wciągnął powietrze, a świst, który temu towarzyszył przerwał ciszę, która wówczas zapanowała. Uniósł pysk na tyle, by mógł swobodnie prowadzić dialog z suką.
- Lavril. - powtórzył, czując jakąś dziwną urazę do samego siebie, że przekręcił jej imię. - Jeżeli już to Avril..
- .. Wybacz, ale sam tak powiedziałeś. - wtrąciła Lassie, co mocno zirytowało Owczarka. 
- Ah - mruknął, niezmącony wcześniejszą pomyłką. - Avril to pewna suczka, z którą niegdyś się przyjaźniłem. 
Lassie niepewnie usiadła na drewnianym pniu, nie tracąc psa z oczu. Sprawiała wrażenie, jakby bezsensowna, kilkuwyrazowa historia Bitter'a sprawiała jej radość z samego jej wysłuchiwania. Może nie tyle, co radość; wyglądała na szczerze zainteresowaną przyjaźnią psa, co niezbyt wprawiało go w dobry nastrój. Musiał mówić o Avril o wiele więcej, niż sobie tego życzył. 
- Po prostu niesamowicie mi ją przypominasz - wyznał. - Jesteście tej samej rasy. Tylko z wyglądu, ale to chyba i lepiej. 
Groenendael nadal stał nieruchomo, czując, jak chłodny wiatr przenika przez pozostałości jego sierści. Miał zamiar iść do domu, usiąść przy kamiennym fotelu i spojrzeć na niedogaszone węgielki, które zazwyczaj tliły się przy niewielkim kominku, który został wbudowany do jego jaskini. Ostatnio coraz częściej tak robił; nie miał pomysłu na krok dalej. Siedział w swojej jaskini, a jego życie toczyło się dalej. Skinął więc łbem i ruszył z powrotem do swojego mieszkania. Usiadł przy kominem, wrzucił do niego kilka gałązek i usiadł naprzeciwko. Drewno doskonale się paliło, dając przy tym ciepło.

Lassie? :x

Brak komentarzy: