Zamknąłem oczy. Śnieżek lekko padający, co chwila spadał mi na pysk.
- Jak ja kocham zimę.- zaśmiałem się. Suczka też się uśmiechnęła. Wstałem, gdyż zobaczyłem Cheroon'a. Suczka gdzieś zginęła.
- Hejo!- usłyszałem krzyk.
- Cześć!- odpowiedziałem miłym uśmiechem. Po paru dobrych minutach rozmawiania z Cheroonem, on poszedł w swoją stronę, ja w swoją.
- Znasz go?- usłyszałem głos. Bligrht pojawiła się obok mnie. Pokiwałem głową.
- To mój najlepszy przyjaciel.- uśmiechnąłem się - Dawno go nie widziałem.- powiedziałem już smutno. Suczka popatrzyła trochę zdziwiona.
- Kiedyś się z nim przyjaźniłem.- zacząłem swoją przemowę -Jednak ojciec mi zabraniał. Później on z rodzicami gdzieś znikną i dopiero teraz go spotkałem.- powiedziałem uśmiechając się.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz