niedziela, 7 grudnia 2014

Od Rocky'ego- CD opowiadania Stanley'a

Nie przejąłem się tym że zemdlał bo byłem pewien co w takim razie robić.Irfan był za daleko więc postanowiłem działać na swoją łapę.Stanąłem na dwóch łapach i skoczyłem na jego pierś.I tak dwa razy.Od razu się ocknął,ale żeby go dobudzić uderzyłem go ogonem w pysk.
-Tyle paniki o nic...może to przez wilka dostał "ataku nie oddychania"-pomyślałem.

Brak komentarzy: