poniedziałek, 8 grudnia 2014

Od Esperanzy


Błąkałam się po tej sforze jak taki śmieć.Raz tu raz tam.Widziałam jak tamte psy bawią się no i polują.Mi nie była pisana przyjazń,bo jestem po prostu inna.Pochodzę z Hiszpanii i jeszcze słabo umiem mówić w ich języku przez co ciągle się ze mnie śmieją nie wiem czemu.Usiadłam na samym czubku klifu i zamknęłam oczy.To była taka piękna chwila...chciało mi się nawet śpiewać.

Yo no tengo la fuerza
Para promover corretean .
Debido a que esta fuerza tiene lentamente
expira . Yo no tengo la fuerza
a aparecer. La gente de
¿eres un monstruo.
Yo no tengo la fuerza más.
Por favor, comprenda que !
Yo no voy a correr y mantenerse al día
para usted .
Déjame ir ahora .
Dame tiempo puki .
Yo superfluo para usted, y estoy
te gusta una mala hierba

Po policzku popłynęła mi łza,ale szybko ją otarłam i zrobiłam poważną minę.Nie patrzę już w przeszłość!Teraz liczy się tylko przyszłość.Nagle coś zaczęło się ruszać w krzakach,a po chwili wyszedł z nich jakiś pies.

(Ktoś?)

Brak komentarzy: