Imię: Esperanza Perdida (hiszp.Stracona nadzieja.)
Ksywa: Espera
Głos: Patty- Nie Ma Nas
Rasa: Shiba inu
Wiek: 1,5
Płeć: Suczka
Stanowisko: Wojowniczka Zachodnia
Rodzina: Żyje gdzieś tam...
Partner: En este mundo , todos se ven apenas la mirada ( w tym świecie wszyscy patrzą tylko na wygląd )
Młode: Marzy..
Historia: Urodziła się w bogatym domu w Hiszpanii.Mieszkała tam bogata
para,która miała jedną adoptowaną córkę Violę.Dziewczynka ubierała się
na czarno i lubiła śpiewać.Kochała się w kwiatach,motylach i
drzewach.Była zawsze szczera i często się śmiała.Choć była ładna
przyjaciół nie miała.W zeszycie pisała najskrytsze sekrety lecz od
śmierci matki przestała niestety.Ojciec zaczął ją wtedy traktować jak
służącą i dawał surowe kary.Pewnego dnia Espera nie wytrzymała i kiedy
ten człowiek chciał uderzyć Violę ona ugryzła go w rękę.Zły człowiek
wziął ją i wyrzucił z domu.Matka suczki próbowała jej pomóc ale nie dała
rady.Espera siedziała przed drzwiami cały tydzień aż człowiek zadzwonił
po hycla.Hycel wrzucił ją do klatki,a kiedy dotarli do schroniska
wpuścił ją do boksu razem z jakimś kundlem.Zagadała go,ale on nie
odpowiadał.Siedział w ciemnym kącie smutny.Espera spytała go ponownie
"Co się stało?"Pies tylko się do niej lekko uśmiechnął wchodząc bardziej
pod światło.Wtedy Espera zauważyła,że pies jest ślepy na jedno
oko.Zaczęli trochę rozmawiać z sobą.Okazało się,że pies marzył o
wydostaniu się z tego miejsca.Wtedy suczka wpadła na pomysł.Hycel nigdy
nie zamykał klatek na klucz więc kiedy Espera pchnęła kłódkę drzwi się
otworzyły.Pomogła potem innym i wszyscy razem uciekli.Pies nadal podążał
za Esperą i zrobił się bardziej rozgadany.Zaprowadził suczkę do swojego
dawnego domu.Jego właściciele bardzo się ucieszyli i przywitali ich
miskami z ciepłym jedzeniem.Całą noc spędzili romantycznie razem na
balkonie wpatrując się w gwiazdy.Na drugi dzień Espera usłyszała krzyki
na ulicy.Wyskoczyła z niskiego okna i pobiegła w to miejsce skąd
dochodził ten krzyk.Zobaczyła Violę,którą dręczyli dwaj chłopacy.Espera
odgoniła ich,a Viola szybko ją poznała.Viola zaczęła biec w stronę
lotniska nie zwracając uwagi na suczkę.Jednak Espera pobiegła za nią.Na
lotnisku czekał ojciec Violi,który zaprowadził ją do jednego z
samolotów.Miała one lecieć do cioci w Holandii.Zdezorientowana Espera
wbiegła do pierwszego lepszego samolotu niezauważona.Jednak kiedy
wysiadła z niego okazało się,że nie jest w Holandii.Pobiegła w stronę
lasu i tam po paru dniach znalazła sforę
Upomnienia: 0/4
Kontakt: JULKAR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz