Słuchałam psa, lecz jego odpowiedź mnie aż tak nie zadziwiła.
- Cheroon nie chcę ci znowu przerywać twojego niezwykle fascynującego
wykładu, ale nie do końca o to mi chodziło. – Trochę się bałam jego
reakcji na to, ale miałam nadzieję, że mnie nie zrówna z ziemią i zje.
- Więc o co ? – Powiedział trochę rozzłoszczony.
- Mi bardziej chodzi o krainę geograficzną, no wiesz na przykład
Syberia. Skoro twierdzisz, że jesteśmy na południowym wschodzie to
zakładam że jesteśmy gdzieś w Azji, albo Europie, ewentualnie Ameryka
Południowa. – Widziałam już zmęczoną minę psa. Pewnie wkurzały go moje
pytania. – Ale wiesz co?
- Nie wiem , co?
- Ja już chyba pójdę, pewnie masz ważniejsze zajęcia niż uczenie
szczeniaków geografii. Tym się zajmują nauczyciele, a nie wojownicy. –
Zachichotałam cicho i odeszłam. Może i rzeczywiście za dużo się nie
dowiedziałam o nowym miejscu, ale pewnie z czasem się dowiem więcej. Na
razie mi chyba tyle wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz