Popatrzyłem w stronę suczki i stanowczo kiwnąłem łbem. Ruszyliśmy w
wyznaczone miejsce. Próbowałem gwizdać razem z ptakami, jednak nie szło
mi to najlepiej. Bligrht zaśmiała się. Popatrzyłem w niebo. Było takie
piękne, bezchmurne. Westchnąłem głęboko i spuściłem łeb.
- Wszystko okej?- zapytała suczka stukając mnie w bark.
- Chyba tak...- odrzekłem z kwaśnym uśmiechem. Gdy doszliśmy na miejsce
wiał lekki wiatr. Stanąłem i dałem się mu owiać. Bligrht usiadła i
patrzyła na mnie swoimi ciekawskimi oczami.
- Co robisz?- zapytała się, kryjąc lekki śmiech.
- "orzeźwiam"- odpowiedziałem uśmiechając się.
- Zaraz się orzeźwisz.- odpowiedziała szybko i wepchnęła mnie do wody.
Ja odpłynąłem od brzegu i zatrzymałem się na środku zbiornika.
- No co? Chodź.- zaśmiałem się.
< Bligrhi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz