Właśnie dołączyłam do sfory. Nie wiem czy wcześniej do jakiejś
należałam. Przez ten zanik pamięci wciąż jestem zakłopotana. Ale
tutejsze psy są miłe, dzięki czemu już zaczęłam się przyzwyczajać do
nowego miejsca. By jeszcze bardziej się zadomowić postanowiłam
pozwiedzać tereny (z nadzieją, że się nie zgubię). Ale jak to mówią
"Nadzieja matką głupich". Nie odeszłam wcale tak daleko, problem w tym,
że wiem z, której strony przyszłam... Usiadłam i zaczęłam próbować
rozpoznać drogę powrotną. Nie minęło dużo czasu, gdy z krzaków wyłoniła
się mała, biała suczka. Szczeniaczek...
Nie ukrywając zdziwiła się na mój widok, może i nawet przestraszyła.
Wstałam nagle i podszedłam do niej. Ta natomiast zrobiła kilka kroków do
tyłu.
-Nie musisz się mnie bać. -zapewniłam małą- Nazywam się Mira, a ty?
-Qetsiyah...- odpowiedziała niepewnie...
<Qetsiyah?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz