Nie byłem w dobrej formie, Ace była daleko przede mną.
- Sadzę że wygrasz. – Wydusiłem z siebie.
- Dlaczego ?
- Bo jestem już trochę zmęczony i raczej nie zdążę cię dogonić. – Może i
bym dał radę, ale jestem z natury myślicielem, a nie maratończykiem.
Potrafię tylko szybko chodzić, ale nigdy nie próbowałem się wyścigowa.
Zwykle jestem bardziej poważny, ale w tej sytuacji naprawdę nie wypadało
, żebym był taki sztywny. To była Alfa !!! Musiałem okazywać szacunek i
być uległy. Nikt nie chce być w konflikcie z alfą, więc wolę być miły.
Może i jestem starszy o parę lat, ale jednak wolę jeszcze trochę pożyć. W
końcu alfa panuje nad sforą, a ja jestem praktyczne nikim, więc nie
miałbym szans na wyższe stanowisko. Taka była zawsze moja logika i
raczej taka pozostanie. Większość wilków pcha się do władzy, ale po co
to im. Gdy staje się alfą bierze się odpowiedzialność za członków sfory,
a ja wolałbym już nie mieć czyjejś śmierci lub krzywdy na sumieniu.
<Ace?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz