- Na jak nie, jak tak.- zaśmiałem się. Ace ruszyła. Nie będąc gorszy ruszyłem za nią.
- Długo się tam idzie?- zapytałem z mojej kochanej niecierpliwości.
- Nie, zaraz będziemy.- odpowiedziała. Poczłapaliśmy dalej.
<Aceland? Sorry, że tak długo pisałam :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz