Pies zniknął z mojego pola widzenia i zostałam sam na sam z alfą.
- Idziemy? - zapytał.
- Myhm - obróciłam się w jego stronę i przytaknęłam.
- Jestem mashine - podał mi łapę.
- To dokąd idziemy Mashine? - uścisnęłam kończynę drugiego psa.
Samiec nie odpowiedział na to pytanie tylko ruszył przodem. Po drodze spotkaliśmy chyba jednego ze sfory.
- Hej Masz - odparł tamten.
Nieznajomy był dosyć wysoki. Na rudawej sierści odznaczały się białe plamy na piersi.
- Kto to? - zapytał.
- To jest Lilith, własnie zapoznaję ją z terenami - Masz, jak go nazwał wcześniej, odpowiedział bez zawachania.
- Jestem Irfan - przeniósł wzrok na mnie.
<Irfan, Mashine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz