niedziela, 9 listopada 2014

Od Blighrt

Błądziłam i błądziłam... Nie miałam szczególnego celu... Może i ja umrę żeby go jeszcze raz ujrzeć: Myślałam...
Czemu życie nie może tylko nagradzać i pomagać?. Tylko plątać nam nogi. Zawsze zastanawiam się czemu to niby ma służyć... Po co to wszystko? Te pytania zostawiłam sobie na inną chwilę. Ciąglę jednak w sercu i w oczach miałam wygląd jego twarzy, jego uśmiechu... Brrrr!!! Zapomnij. Nie ma! Wędrowałam dalej próbójąc nie rozmyślać o tym...

***

Natknęłam się na jakąś łąkę. Zaczęłam po niej wędrować. Nagle w głębokiej trawie zauważyłam jakąś futrzastą sylwetkę. Myślałam że to wilk więc zaczęłam się skradać... I nagle jak już byłam blisko... Hop!  I wskoczyłam na niego. Okazało się wcale nie być to wilkiem tylko... jakimś psem szybko się podniosłam i powiedziałam:
- Oj... Przepraszam! Przepraszam!
- Spokojnie. Wszystko gra...- zaczął- Jestem Cheroon...
- A ja Blighrt...- zaczerwieniłam się- Możesz mi mówić mi Bli...

Cheroon?

Brak komentarzy: