***po polowaniu***
- Ale dobra ta sarna!- uśmiechnęła się Mal.
- Cieszę się że ci smakuje, skarbie.- zaśmiałam się.
Levar był wzruszony. Nie wiedział że tak bardzo się pokochamy. Jestem stworzoną matką.
Wieczorem poprosiłam Mal żeby poszła zapoznać się z kimś ze sfory. Po prostu chciałam zostać sama z Levar'em.
- Wystarczy ci jedne dziecko?
- Do czego ty zmierzasz?- popatrzył na mnie z podniecającym uśmieszkiem
- To się okaże...
Popchnęłam lekko Levar'a który upadł na plecy. Stanęłam nad nim i zaczęłam go namiętnie całować. Co było potem... Już się pewnie domyślacie.
Levar? :3 xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz