Przełknąłem ślinę. To chyba moje najtrudniejsze pytanie jakie można
spotkać. No... Jeszcze są oświadczyny i ślub... Ale to już zupełnie inne
historie. Uśmiechnąłem się tylko do Atheny.
-Wiesz... Jak każdy trochę się boję. Ale... Moglibyśmy
spróbować.-Powiedziałem, wyszczerzając zęby w szczęśliwym uśmiechu.
Athena wtuliła się w moją sierść.
***
-Muszę pogadać z Honey.-Powiedziała do mnie Athena i z ostatnim słowem
''Pa!'' wybiegła z jaskini. Postanowiłem iść do taty, do Syriusza.
Spotkałem go rozmawiającego z nieco przygnębionym Mashine. Kiedy mnie
zauważyli, Mashi odszedł parę metrów dalej, żebym mógł spokojnie
porozmawiać z ojcem.
-Witaj synu.-Uśmiechnął się do mnie.
-Ym... Cześć.-Mruknąłem.-Chciałbym z tobą o czymś pogadać.
-Mów. Prosto z mostu. Chodzi o Athenę? Coś z nią związanego?-Zapytał. Oboje usiedliśmy obok siebie.
-Nie. Z Atheną wszystko dobrze. Ale... chodzi o to... No bo wiesz...
Athena i ja chcemy mieć szczeniaki. Ale czy ich wychowanie będzie takie
trudne?-Spytałem. Ojciec się zamyślił.
-Znam was. Na pewno sobie poradzicie. A jeśli coś... To ja i Madeline
wam pomożemy.-Wytłumaczył. Pokiwałem głową. Chwilę wymieniiliśmy zdania
typu ''Co tam u Ciebie?'' ''Jak minął dziś dzień?'' i poszedłem do
Honey, gdzie była również Athena.
-Hej...-Przywitałem się i usiadłem obok Atheny.
-Cześć, Alex.-Odpowiedziała Honey. Widać było, że jest smutna. Nie dziwię się jej. Roney w końcu odszedł ze SPU...
Athena? Honey? :333
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz