Imię: Percy
Ksywka: Takowej nie posiada, jednak może z czasem mu jakąś nadadzą.
Głos: Dan Reynolds (Imagine Dragons)
Rasa: Borzoi
Wiek : 4 lata
Płeć: Pies
Urodziny: 16 dzień jesieni
Stanowisko: Szaman
Rodzin : Matki nie pamięta, ale wychowywał się przy ojcu - Richardzie.
Partner: Brak. Jednak przyjemnie byłoby się do kogoś przytulić.
Charakter: Pies na początku może się wydawać niedostępny i apatyczny.
Nie jest skory do rozmów, a to wszystko przez jego małą niechęć do
obcych i nowości; nie jest tak ufny, nawet jeśli nie wygląda zachowuje
czujność i gotowość do ucieczki - a długie łapy pozwolą mu na to bez
problemu. Nie oznacza to jednak, że jest przez ten czas jest skryty,
wręcz przeciwnie. Po zapoznaniu otoczenia podejmuje się rozmów, jednak z
pewnym, niewidocznym dla wielu dystansem. Nie czuje się swobodnie w
dużej grupie. Nie lubi być w centrum uwagi. To właśnie w tedy jego mała
dotąd nieśmiałość zaczyna rosnąć. W takich krępujących sytuacjach
zwyczaj zamyka pysk i wyłącza się, jakby nie istniał. Zdecydowanie
preferuje towarzystwo dwu, trzyosobowe. Można go spotkać trzymającego
się na uboczu, siedzącego w cieniu i obserwującego. W samotności gaśnie,
staje się przygnębiony. Inteligentny, idealny obserwator. Zapamiętuję
rzeczy, szczegóły, o których inni nie pomyśleliby, co dobrze
wykorzystuje w walkach. Jego bezinteresowna pomoc często była
wykorzystywana, ale nie zraził się tym. Po prostu następnym razem
zignoruje osobę udając, że nie istnieje. Uwielbia żartować z innych i z
innymi, wymyślać im przezwiska, które z czasem uznaje za oficjalne.
Sarkastyczny humor, uwielbia to. Dla nie go nie jest problemem śmiać się
z samego siebie. Potrafi zachować powagę, a wręcz jest mistrzem w
maskowaniu uczuć. Dla niego bycie poważnym nie jest żadnym wyzwaniem;
Idealny materiał na przyjaciela. Wierny do końca. Lojalność wręcz płynie
w jego żyłach. Nie jest kobieciarzem ani kochliwym wilkiem; bardziej
wolałby znaleźć przyjaciółkę, której będzie mógł zaufać taka samo jak
jemu samemu, ale co by było gdyby...
Ceni sobie szczerość oraz zaufanie, każdy sekret zatrzymuje dla siebie.
Prędzej uciąłby sobie język, niż się wygadał. Czy można go zranić?
Powiedziałabym, że nie, ale każdy ma uczucia, prawda? Percy jest
stworzeniem, które nie przejmuje się zdaniem innych. Ma głęboko gdzieś
obelgi na jego temat, a często „przykre” słowa go po prostu bawią. Stara
się dusić w sobie gniew, nie być agresywnym. jednak mimo opanowania,
może niespodziewanie wybuchnąć i zniszczyć wszystkich dookoła. Bywa
bezwzględny, co jest jednym z jego minusów, jednak nie jest za
krzywdzeniem bezbronnych. Wyrzuty sumienia mu na to nie pozwalają. Jego
zdaniem osądzanie kogoś po wyglądzie czy jednym zdaniu nie jest w
porządku. Jak na psa, lubi mieć wszystko poukładane i na swoim miejscu.
Typ psa, lubiącego łatwiejsze rozwiązania; borzoi starający się, aby
plan był jak najlepszy czasami lekceważy zagrożenie całkowicie ignorując
wszystkie zasady. Jak większość uczy się na błędach, aczkolwiek
niekiedy wywołują panikę i strach. Jest istnym magnesem na kłopoty.
Niestety z większości sam się o nie prosi. Uparty, ale nie w złym
kontekście. Stara się, alby zdanie było po jego stronie - lecz szanuje
zdanie innych -, nie chce, aby inni wtrącali się mu w słowo, i
decydowali za niego - typowy asertywny pies. Nie toleruje u innych braku
lojalności, przez co darzy mu się nieumyślnie wytknąć komuś błędy. Niby
nic takiego, ale ojciec, jak i wielu innych, uważają go za cholernego
altruistę, co niestety przeczy powyższym cechom. Tak, choć bezwzględny,
uciął by sobie łapę dla bliskiej mu osoby.
Historia: Percy już w wieku ośmiu miesięcy został zabrany od matki;
rzecz jasna jej nie pamięta. Wychowywał się w domu młodego małżeństwa
przy boku swojego ojca. Po dwóch latach państwo Labdarków, bo tak
brzmiało ich nazwisko, byli zmuszeni uśpić Richarda ze względu na jego
przewlekłą chorobę. Po "śmierci" ojca uciekł z domu, gdyż nie mógł
znieść tego, iż wszystko przypominało mu jego rodzica. Włóczył się po
miastach i lasach, aż trafił tutaj.
Upomnienia: 0/4
Kontakt: Green1000
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz