Imię : Fibi
Ksywka : Nie lubi żadnych skrótów, zdrobnień. Mów po prostu Fibi . Ale
jeśli już masz z tym kłopot to mów Fib, może cię nie zabije.
Głos : Demi Lovato
Rasa : Aussie
Wiek : 3 lata
Płeć : Suczka
Urodziny : 5 dzień lata
Stanowisko : Morderca
Rodzina : Jej rodzice są nadal w hodowli, z dwójką rodzeństwa nadal się spotyka, nie wie gdzie jest pozostała czwórka.
Partner : Fib nie wie co to miłość. Kiedyś była bardzo adorowana przez
psy, ale żaden jej nie zainteresował, no może jeden... ale nie czuła
miłości. Tłumaczy zawsze, że nieużywany organ zanika - w jej przypadku
jest to serce.
Charakter : Fibi jest dość trudna do rozgryzienia. Jej charakter jest
stały ale humory zmienne. Na co dzień jest złośliwa i wredna i
małomówna. Szczególnie gdy ktoś jej przeszkadza. Dla nowych osób nie
jest za bardzo miła. Jednak pod tym futrem kryje się spontaniczna
suczka. Pewna siebie. Zadziorna, czasem dziecinna. Uwielbia się śmiać.
Nie dla wszystkich taka jest. Nie wszyscy przypadają jej do gustu. Jest
chamska, wredna gdy ktoś jej podpadnie. Złośliwa suczka, śmieje się z
rozpaczy innych(nie dotyczy przyjaciół), zły charakter. Lubi się
popisywać, choć czasem zbyt przesadza. Nigdy uległa. Stawiająca na
swoim. Posłuszna, aczkolwiek lubi łamać zasady. Szalona, lubiąca czuć
ryzyko. Bardzo spontaniczna. Przyjazna i wesoła. Przyjaciele to dla niej
druga rodzina więc robi wszystko aby ich nie stracić, gdy ktoś im
zagraża potrafi poświęcić życie za tą 'rodzinę'. Ale gdy coś ją dręczy..
Potrafi zamknąć się w sobie i do nikogo się nie odzywać. W tedy myśli
długo. Czasem zbyt długo, głównie nad swoim życiem. Czasem romantyczna i
słodka, ale tylko dla tego kogoś.. Kto zechce spędzić z nią życie.
Miała kiedyś chłopaka, ale źle ją traktował. Dlatego ma pewien dystans
do samców. Nie jest otwarta dla nowych. Pewna siebie, ale nie otwarta.
Na co dzień nie jest słodką sunią.. Gdy coś lub ktoś w drobnej mierze
jej zagraża atakuje, zabija. Potrafi się robić bardzo złe rzeczy,
których czasem żałuje. Dla wrogów jest bezlitosna.
Historia : Pewnego dnia, gdy szczeniaki miały 2 miesiące. Do hodowli
włamał się złodziej, po czym wszystkie je wykradł. Rodzice próbowali nas
bronić. A nasza właścicielka nie wróciła jeszcze z pracy. Zabrali nas
wszystkie. Ale tylko ja, Zoe i Sorin zdołaliśmy uciec. wychowaliśmy się w
dziczy. Ale nie zapomnieliśmy jak to jest być udomowionym, kochanym.
Moja odwaga pozwoliła nam przetrwać, gdy już dorośliśmy każdy z nas
poszedł w inną stronę - ale spotykamy się gdy tylko możemy.
Upomnienia : 0/4
Kontakt : Oliwcia06 / blackbloodcorpsebride@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz